Przedstawiamy fragmenty przemówienia prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego wygłoszonego podczas obchodów VI rocznicy Katastrofy Smoleńskiej.
To już sześć lat gromadzimy się tu tak licznie, żałobnie, z bólem, ale jest w nas także nadzieja. Nadzieja na to że sześć lat trwające wysiłki tych wszystkich, którzy nie chcieli zapomnieć przyniosły wreszcie rezultaty. Jeśli zapytać się czego one mają dotyczyć to można powiedzieć ze trzech spraw, trzech porządków: porządku pamięci, porządku faktów, prawdy i porządku sprawiedliwości. Zacznę od tego pierwszego: naszą pamięć chciano zabić, bo jej się bano. Bo za tę tragedię niezależnie od tego jakie są jej przyczyny ktoś musi odpowiedzieć. Odpowiada za nią poprzedni rząd, nie ten oczywiście pani Kopacz, tylko ten Donalda Tuska i oni czynili wszystko, na wszystkie możliwe sposoby, łamano wszelkie reguły aby ta pamięć upadła. Ale to się nie udawało, nie udawało się od początku. Już w pierwszych dniach i tygodniach ta pamięć trwała: pojawiły się pierwsze tablice, pojawiły się obchody, pisała o tym niezależna prasa, mówiły niezależne media.
Krótko mówiąc, to przedsięwzięcie choć prowadzone z ogromną zaciekłością poniosło fiasko. Ale czy możemy powiedzieć, że wszystko jest już załatwione? Nie, Szanowni Państwo, bardzo wiele spraw nie jest jeszcze załatwione i one są przed nami. Tutaj na Krakowskim Przedmieściu musi stanąć pomnik smoleński. Na tej ulicy musi stanąć pomnik Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dość czekania! Powołamy w najbliższych tygodniach komitet budowy tych pomników. Zabierzemy się za to konkretnie. Ale to tylko dwa przykłady. Tego rodzaju upamiętnień potrzeba jest bardzo dużo. Potrzebne są nazwy ulic, place… Musimy odprowadzić do tego aby ci którzy zginęli, a byli wśród nich bardzo wielu ludzi wybitnych, zostali w odpowiedni sposób upamiętnieni wbrew polskiemu establishmentowi. Musimy zwyciężyć.
Prawda musi się znaleźć również w książkach, w podręcznikach – i to jest nasze drugie zadanie. Musimy to wszystko opisać, musimy znać fakty. Musimy ustalić fakty także w ramach porządku państwowego czyli także w pojęciu procesowym. To dzieło się dopiero zaczyna, bo to co działo się do tej pory to był pozór, to było udawanie. Dziś zaczyna się prawdziwa praca. Oczywiście byli tacy, którzy ciężko, efektywnie i odważnie pracowali, ale dziś potrzebny jest inny poziom. Prawda ta która można określić jako publiczną, prawdę państwową, prawda w podręcznikach, prawda w książkach, prawda w środkach masowego przekazu, prawda w świadomości Polaków. Bo przecież miliony Polaków nie wie co się stało, nie rozumie co się stało. Musimy im to wyjaśnić. Musimy skorzystać z tego, że mamy dziś możliwości, żeby Polacy wiedzieli i zrozumieli. Jeszcze dziś wielu Polaków nie wie kto doprowadził do Zbrodni Katyńskiej . Nie możemy doprowadzić to tego rodzaju sytuacji w przypadku Smoleńska. Musimy ustalić prawdę i wciągnąć z niej wnioski.
I wreszcie porządek sprawiedliwości. Najpierw ta sprawiedliwość, która odnosi się do państwa, do wymiaru sprawiedliwości. Sprawiedliwość może mieć miejsce tylko wtedy jeżeli są odpowiednie przesłanki prawne, a więc jeżeli śledztwa przyniosą odpowiednie wyniki. Ja nie mogę rozstrzygać jakie te wyniki będą, wiem że zaczęło się prawdziwe śledztwo i wiem, że Polacy wielokrotnie mylili się kiedy zbyt łatwo przebaczali.
Tak, przebaczenie jest potrzebne, ale po przyznaniu się do winy i po wymierzeniu odpowiedniej kary. To jest nam potrzebne. Jest też odpowiedzialność innego rodzaju. Pamiętajmy, że jeżeli chodzi o Kodeks karny, to będą mijały lata, przedawnienia, nie zawsze będzie można go zastosować, nawet jeżeli dojdziemy do wniosku, władze wymiaru sprawiedliwości dojdą do wniosku, że było jakieś przestępstwo. Jest odpowiedzialność moralna, moralne napiętnowanie i one musi być dokonane, bo tragedia smoleńska nie była przypadkiem. Jeszcze w 2010 roku, w czasie kampanii, powiedziałem: chłopcy bawili się zapałkami i podpalili dom. Tak było, to była zabawa zapałkami. Ten przemysł pogardy, to wszystko, co się z nim wiązało i z całą pewnością jest związek między tym a tym co się zdarzyło w Smoleńsku. I musimy umieć wyciągnąć z tego wnioski, także te moralne, bo one są bardzo istotne. One są potrzebne dla pamięci naszego narodu. Ci wszyscy którzy tego nie rozumieją Polsce szkodzą. Polska musi być oparta o prawdę i sprawiedliwość.
Ale też porządek wdzięczności. Te sześć lat pokazało bardzo wiele ludzi i bardzo wiele czynów, które przyczyniły się do tego że dzisiaj tutaj stoimy, że pamięć przetrwała, że uzyskano bardzo wiele. Chciałem złożyć bardzo głębokie podziękowania ludziom kościoła, którzy odegrali bardzo dużą rolę. (…) W tym kontekście muszę także wspomnieć Ojca Rydzyka i Radio Maryja. Podziękować należy także klubom Gazety Polskiej, Tomaszowi Sakiewiczowi, Anicie Gargas, a także innym autorom filmów które opowiadały o Smoleńsku. Jest wiele niezależnych mediów, którzy się nie wystraszyli, trzeba im dziękować. Trzeba także dziękować Ruchowi Lecha Kaczyńskiego. (…)
Wymawialiście tutaj, krzyczeliście jego imię. Antoni Macierewicz. Tak, Antoni i jeszcze raz Antoni dokonał cudu ze swoim zespołem. Do tego doszły konferencje smoleńskie. Trzeba wszystkim uczestnikom, organizatorom podziękować. Naprawdę wykonali ogromną pracę, a dziś znów pracują, już w innych okolicznościach, już w ramach organów państwa. Chciałem powiedzieć generała Macierewicza, ale jeszcze nie.
Muszę podziękować tym wszystkim, którzy uczestniczyli w pochodach, którzy nie zapomnieli, którzy poświęcili choćby godzinę, aby ta pamięć nie umarła.
Pamiętajcie przed nami niełatwa droga, wciąż idziemy do góry, wciąż rzucają w nas kamieniami, wciąż chcą zrzucić na nas lawinę, ale to się nie uda, dojdziemy do szczytu, ale jeżeli będziemy zmobilizowani, jeżeli będziemy maszerować w zwartym szyku. Jeśli spotkamy się tutaj za rok to będę miał dla was wiele dobrych wiadomości. Przez ten rok będzie do was płyną wiele dobrych wiadomości w polskich sprawach, ta dobra zmiana będzie się w Polsce dokonywała.
Jarosław Kaczyński