„Goń z pomnika bolszewika i jego urzędnika!” – skandowali zebrani 17 września na Placu Dunikowskiego w Olsztynie.
Dzień wydarzenia był nieprzypadkowy to w tym dniu obchodzimy 76 rocznicę agresji Związku Radzieckiego na Polskę. Dlatego Katarzyna i Jacek Adamasowie zorganizowali społeczne wydarzenie na które przybyło ok. 50 osób. Wydarzenie było też wyrazem sprzeciwu wobec wciąż stojącego w centrum Olsztyna pomnika gloryfikującego morderców Polaków w imię komunistycznego reżimu.
– Ten happening poświęcony jest zbrodni jaka dotknęła Polskę w 1939 r. Pierwszym akordem tej zbrodni jest 1 września, a po trzech tygodniach, 17 września ludobójczy reżim sowiecki wbił armii czerwonej cios w plecy – wyjaśniał na spotkaniu Marek Nowacki, olsztyński radny, nauczyciel historii i przedstawiciel Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego.
Natomiast według ustaleń naukowców z francuskiego instytutu naukowego liczba ofiar zbiorowych mordów popełnionych przez reżimy państw komunistycznych w XX wieku szacowana jest pomiędzy 85 a 100 milionów ludzi. Należy dodać, że są jeszcze wyższe szacunki ofiar, które prócz liczenia ofiar masowych mordów i egzekucji dokonanych na politycznych przeciwnikach, wojen domowych, kampanii terroru, reform rolnych i wyniszczenia w obozach pracy obejmują również ofiary wojen zewnętrznych, głodu, chorób oraz śmierci w wyniku wycieńczenia w łagrach i obozach pracy.
Komunistyczny reżim jako system polityczny pochłonął najwięcej ofiar w historii ludzkości. Dlatego używanie, szerzenie i propagowanie jego symboli nawet pod pretekstem artystycznym jest zabronione w demokratycznych państwach. Propagowanie komunizmu i jego symboli dozwolone jest zazwyczaj w państwach gdzie rządy sprawują komuniści lub jego zwolennicy.
Kamil Olszewski