O trzeciej fali pandemii oraz podejrzeniu przyjmowania łapówek przez Marszałka Senatu mówiła w „Debacie dnia” w Polsat News Iwona Arent.
Iwona Arent przypominała, że bardzo ważne jest przestrzeganie obostrzeń sanitarnych. Niestety nadal są osoby, które lekceważą zasady zapobiegające rozprzestrzenianiu się wirusa:
Idę ulicami Olsztyna i widzę ludzi, którzy nie chodzą w maseczkach, kiedy Warmia i Mazury, mój Olsztyn są już od dłuższego czasu w czerwonej strefie.
– relacjonowała poseł.
Niezmiernie istotne jest, aby w tym trudnym czasie zachowywać się odpowiedzialnie.
Parlamentarzystka przyznała, że służba zdrowia przez wiele lat była traktowana po macoszemu:
Każdy Rząd zawalił, jeśli chodzi o służbę zdrowia. Dzisiaj ponosimy konsekwencje tego niedofinansowania.
– mówiła Iwona Arent.
Sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Rząd posiłkuje się opiniami wirusologów. Trudno jest podejmować decyzje z dużym wyprzedzeniem. Opozycja zamiast współpracować krytykuje wszystkie działania rządzących.
Marszałek Grodzki nie chce zrzec się immunitetu. Opozycja działania prokuratury określa jako element walki politycznej.
Temat powraca ze względu na zamiar postawienia zarzutów Marszałkowi. Według Iwony Arent sprawa ta jest prosta. Jeżeli informacje o braniu łapówek w zamian za leczenie się potwierdzą, to Grodzki zostanie skazany:
Jeżeli Marszałek Grodzki nie ma nic do ukrycia (…), to nie ma się czego bać – zarzuty odeprze.
– mówiła parlamentarzystka.