Rosjanie na znak protestu, w związku w zawieszonymi prawami w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, przestali przyjeżdżać na posiedzenia. Dziś bez żadnych konsekwencji i wymogów odzyskali pełne prawo głosu.
Na znak protestu delegacje Polski i innych krajów (Litwy, Łotwy, Estonii, Gruzji, Ukrainy, Wielkiej Brytanii) opuściły sesję letnią Zgromadzenia Parlamentarnego.
Według Iwony Arent Rada Europy po prostu się sprzedała:
Już dwa lata temu było widać, że coś się dzieje, kiedy w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy wybuchła afera korupcyjna. Ówczesny przewodniczący, pan Pedro Agramunt pojechał do Rosji i bardzo ciekawie się z tej wizyty tłumaczył: według jego wersji znalazł w hotelu reklamówkę pełną pieniędzy i po prostu ją sobie wziął.
Delegacje Polski i innych krajów, które opuściły sesję walczyły o to, żeby Rosji postawić chociażby wymagania stosowania się do zasad, zobowiązań i rezolucji i w pewien sposób ograniczyć prawa, np. ustanowić brak możliwości uczestniczenia w roli obserwatorów podczas wyborów w innych krajach.
Rada Europy miała kłopoty finansowe. Odzyskanie pełnych praw przez Rosję wiąże się z dodatkowymi wpływami:
Rosjanie wpłacili 70 milionów euro z odsetkami – to są ogromne pieniądze. W zeszłym roku była mowa o budżecie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy – brakowało pieniędzy. Oczywiście administracja jest strasznie rozbuchana, na samo utrzymanie tej instytucji idą wielkie nakłady. No to Rada Europy wymyśliła sobie, że aby poprawić budżet, przyjmą fundusze od Rosji. To są brudne pieniądze i bardzo źle się stało.
Iwona Arent zapowiada, że razem z delegacjami innych krajów Polska będzie starała się wypracować sposób na to, żeby Rosja poniosła konsekwencje w Zgromadzeniu Parlamentarnym.
To co się wydarzyło pokazuje, że żadne kraje, żadna Rada Europy, żadne instytucje Rady Europy nie mają prawa krytykować Polski za to co tutaj się dzieje, bo u nas nie są łamane prawa człowieka, istnieją zasady demokracji, dziennikarze nie są szkalowani, jest wolność słowa.
– podkreślała Iwona Arent
Zobacz więcej:
Iwona Arent: Źle się stało, że Rada Europy przyjęła fundusze od Rosji. To są brudne pieniądze