Środowe (7.02.2018) przesłuchanie funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pokazało, że prokuratura prowadziła działania wyłącznie w kierunku oszustw. Nie chciała zajmować się praniem pieniędzy ani szukać winnych.
– Nie przesłuchano pracowników. Razem z Marcinem P. nie zatrzymano Katarzyny P., która mogła później ukrywać dowody i pieniądze. Została zatrzymana dopiero 9 miesięcy po Marcinie P. Firma Amber Gold nie składała deklaracji podatkowych, nie była kontrolowana przez Urząd Skarbowy. To są skandaliczne działania. Będziemy szukać kto tym wszystkim sterował – podkreślała w Telewizji Republika Iwona Arent.
Przesłuchanie agenta ABW obnażyło wielkie zaniechania w sprawie Amber Gold. Świadek w końcu ujawnił ważne dla sprawy informacje. Przypomnijmy, że inne, przesłuchiwane w ostatnim czasie osoby konsekwentnie zasłaniały się niewiedzą lub niepamięcią.
W rozmowie poruszono także wątek ustawy o IPN. Parlamentarzystka jest zaskoczona oświadczeniem francuskiego ministra spraw zagranicznych. Jean-Yves Le Drian określił ustawę jako niewłaściwą i godną potępienia.
– Trzeba im przypominać historię, kiedy to Francuzi wywozili Żydów na rozkaz Hitlera. Jestem przerażona tym co słyszę. Nas Polaków chcą zmusić do tego żebyśmy kochali UPA i Banderę. To jest skandaliczne. Nie możemy budować relacji z sąsiadami na kłamstwie – komentowała parlamentarzystka.
Źródło: telewizjarepublika.pl