Minister spraw zagranicznych Niemiec chce zlikwidowania prawa weta w polityce zagranicznej Unii Europejskiej. Iwona Arent uważa, że to bardzo zły pomysł.
Na tym polega Unia Europejska, że każde państwo ma prawo głosu i ma prawo nie zgodzić się z pewnymi działaniami. To jest właśnie wolność, to jest demokracja.
– mówiła w Telewizji Republika Iwona Arent
Parlamentarzystka przypomniała o swoim pytaniu zadanym niemieckiemu ministrowi na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie przeproszenia za używanie słów „polskie obozy śmierci” i uznania wyroku nakazującego przeproszenie Karola Tendery – więźnia obozu Auschwitz. Nie otrzymała wówczas odpowiedzi.
Takie są właśnie działania Niemiec. (…) Jeśli są jakieś obowiązki wobec naszego państwa, to jednym uchem im to wpada, innym wypada i nie reagują.
– podsumowywała parlamentarzystka.
Źródło: tvrepublika.pl