W kontekście niedawnej decyzji Bogusława Sonika o opuszczeniu Platformy Obywatelskiej Iwona Arent uważa, że osoby o konserwatywnych przekonaniach moralnych i etycznych napotykają trudności w tej partii. Zapowiadał to sam Tusk.
Bogusław Sonik, pytany w wywiadzie dla RMF FM o powód swojego odejścia, wskazał na niedawną zapowiedź kierownictwa PO dotyczącą liberalizacji przepisów aborcyjnych. Zasugerował, że osoby niepopierające tej zmiany mogą nie znaleźć miejsca na listach wyborczych PO. Polityk uznał, że jest to niedopuszczalne
Podczas rozmowy w Polskim Radiu 24, Iwona Arent przyznała, że nie jest zaskoczona decyzją Sonika.
Znam posła Sonika i jego poglądy. Przewidywałam, że w końcu podjąłby taką decyzję, szczególnie po tym, jak Donald Tusk ogłosił, że osoby niepopierające prawa do aborcji do 12. tygodnia ciąży, nie będą miały miejsca na liście PO.
– powiedziała Arent.
Poseł zauważyła również, że inne osoby o konserwatywnych przekonaniach (w tym Marek Biernacki i Ireneusz Raś) opuściły PO na rzecz PSL-Koalicji Polskiej.
Donald Tusk, we wrześniu 2022 roku, zapowiedział, że „pierwszego dnia po wygranych wyborach” Sejmowi zostanie zaproponowana ustawa, która pozwoli na aborcję do 12. tygodnia ciąży jako wyłączną decyzję kobiety. Zasugerował również, że na listach wyborczych nie będzie miejsca dla przeciwników takich przepisów.
Źródło. PR24