Policja interweniowała wobec Kingi Gajewskiej. Z nagrań, które przedstawiły służby wynika, że poseł Gajewska zachowywała się nieodpowiednio i nie chciała okazać dokumentów.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują film Agnieszki Holland, który szkaluje obrońców polskich granic.
Podczas jednego ze spotkań z premierem Mateuszem Morawieckim policja zaprosiła poseł Gajewską do samochodu, aby tam dokonać czynności wylegitymowania:
Każdy może powiedzieć, że jest posłem, a nie wylegitymować się. Obowiązkiem pani poseł jest, tak jak każdego innego obywatela, dostosować się do żądań policjantów.
– mówiła w „Porannych pytaniach” Radia Olsztyn Iwona Arent.
Powodem podjęcia czynności było niewłaściwe zachowanie parlamentarzystki:
Zorganizowała zgromadzenie, które było niezarejestrowane. To zgromadzenie nie miało prawa tam się odbywać. (…) Policja miała obowiązek interweniowania.
– dodawała parlamentarzystka.
Iwona Arent skrytykowała film Agnieszki Holland, który w złym świetle przedstawia Polaków:
Są przedstawieni jako pijacy, degeneraci. Nasze wojsko i służba graniczna są pokazane jako bandyci. To jest skrajnie antypolski film.
Służby każdego dnia dbają o bezpieczeństwo polskich granic i obywateli. Nie można pozwolić na promowanie takich produkcji jak „Zielona Granica”.
Zobacz więcej:
I. Arent o filmie Holland: Polacy są przedstawieni jako degeneraci, a służby jako bandyci