Podczas porannej rozmowy w Radiu Olsztyn, Iwona Arent, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, podniosła kwestię możliwego końca ery Władimira Putina. Spekulacje te pojawiły się po nieoczekiwanym ataku rosyjskiej armii na obóz Grupy Wagnera — najemników wspierających siły rosyjskie. Niedługo po tym incydencie, najemnicy wkroczyli do miasta Rostów, co rosyjskie władze potraktowały jako akt terroru.
Zdaniem Arent ten chaotyczny stan może doprowadzić do upadku obecnego rządu Rosji. Jeżeli za Grupą Wagnera stoją politycy, którzy chcą obalić Putina, może to oznaczać, że Rosja stanie w obliczu wojny domowej. Taka sytuacja byłaby niebezpieczna nie tylko dla Rosji, ale także dla Europy, świata, Polski i Ukrainy.
Grupa Wagnera, prywatna firma wojskowa działająca od 2014 roku i związana z rosyjskim wywiadem wojskowym, nie raz wyrażała niezadowolenie z działań rosyjskiej armii, zwłaszcza w kontekście inwazji na Ukrainę.
Podczas rozmowy posłanka Prawa i Sprawiedliwości podzieliła się również przemyśleniami na temat przyszłych planów partii. Zaznaczyła, że Polaków czekają nowe propozycje, ale raczej nie będą to kolejne rozwiązania socjalne.
Oświadczyła także, że Zjednoczona Prawica planuje wiec w Bogatyni. Początkowo miał się odbyć w Łodzi, jednak kilka dni temu zmieniono lokalizację. Na wiecu mogą zostać zapowiedziane nowe rozwiązania, ale kluczowym tematem będzie kwestia kopalni Turów. Arent podkreśliła, że „powinniśmy być tam, gdzie są największe problemy Polaków”, a obrona kopalni Turów to obecnie jedno z najważniejszych zagadnień.
Zobacz więcej:
Iwona Arent: to może być początek końca, wszyscy marzymy, żeby Putin upadł