W Parlamencie Europejskim we wtorek odbyła się debata pt. „Korupcyjna sprzedaż wiz Schengen na dużą skalę”. W „Porannych Pytaniach” Radia Olsztyn ubiegająca się o reelekcję posłanka Iwona Arent odniosła się do tej sprawy.
Parlamentarzystka zapewniła, że sprawa jest pod kontrolą. Według niej temat jest jednym z elementów kampanii wyborczej opozycji:
My cały czas słyszymy, jak opozycja kłamie. Mówią o sprzedaży setek tysięcy pozwoleń na pracę w Polsce, ale to nie jest prawda. Wyraźnie powtarzamy, że osoby, które dokonywały niezgodnie z prawem działań w tym zakresie, już dzisiaj mają sprawy, toczone są wobec nich sprawy karne. Dotyczą sprzedaży 250 wiz, a nie 250 tysięcy. Może dla opozycji nie ma różnicy między tymi liczbami, ale dla nas jest ogromna. Natomiast co do spotkania w PE, zainteresowania wielkiego nie było. Nie było parlamentarzystów z innych krajów, odbyła się w okrojonym składzie.
Sytuacje na granicy i ruchy, które mają miejsce w UE, budzą pytanie, czy wrócą paszporty.
To jest inna sprawa, czy paszporty powinny wrócić i być sprawdzane, żeby przepływ migrantów był kontrolowany. Tutaj nie chodzi o sprzedawanie wiz czy jakieś nieprawidłowości, ale o to, że przez nasze południowe granice przejeżdżają nielegalni migranci z Południa. Przemytnicy ludzi znaleźli sobie nową drogę przerzutu. Tak naprawdę jako Polska powinniśmy być zainteresowani tym, żeby zacząć sprawdzać paszporty
-komentowała Iwona Arent.
W „Porannych Pytaniach” poruszono też temat relacji z Ukrainą:
Ukraina musi wiedzieć, że my mamy swoją godność i powinni nam podziękować, powinni być wdzięczni za to, co robimy.
-mówiła parlamentarzystka.
Zobacz więcej:
Iwona Arent: Polska powinna być zainteresowana przywróceniem kontroli granicznych